Mecenas Monika – okiem prawnika odc. 11

Będę mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę, czyli jak być świadkiem na medal (nie z buraka)

W swojej praktyce często spotykam się z zapytaniami, co zrobić, gdy zostało się wezwanym na świadka, a nic się nie wie w danej sprawie – czy można się z tego powodu nie stawić w sądzie? Otóż nie. Każdy, kto zostanie wezwany na świadka ma obowiązek stawić się w czasie i miejscu określonym i złożyć zeznania. Nawet jeśli nic nie wiesz w sprawie, twoje stawiennictwo jest obowiązkowe, a dopiero odpowiadając na pytania wykażesz brak wiedzy w określonej materii. Wtedy po prostu szybciej będziesz wolny.

Bardzo częstym zjawiskiem u osób, które zostały wezwane na świadka jest stres z tym związany, a nawet strach, który wynika, przede wszystkim, z braku doświadczenia w tym zakresie. Bać się jednak nie ma czego – stosując się do kilku poniższych reguł przebrniecie przez to bez uszczerbku na zdrowiu (albo minimalizując ten uszczerbek), a mianowicie:

  • wszystkie drogi prowadzą do Sądu – i tu was zaskoczę, bo niekoniecznie. Znajdźcie zatem wcześniej adres Sądu i sprawdźcie jak do niego dotrzeć, zdarzają się bowiem bardzo różne psikusy w tym zakresie (np. Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborza znajduje się przy ul. Kocjana 3, czyli na Bemowie …, ot niespodzianka);
  • Przepraszam, czy tu biją? –  strach odłóż na bok, pojedź do Sądu odpowiednio wcześniej, wszak poruszanie się po sądowych korytarzach nie zawsze należy do najłatwiejszych, weź ze sobą wezwanie  – czasem ochrona chce je zobaczyć przy wejściu, a poza tym jest na nim numer sali, w której odbywa się rozprawa;
  • Sądowy savoir vivre – ubierz się stosownie, odzywaj i zachowuj z szacunkiem – więcej wskazówek w tym zakresie znajdziesz w moim poprzednim artykule https://www.envelo.pl/aktualnosci/sadowy-savoir-vivre-czyli-jak-nie-wyjsc-na-ignoranta-w-sadzie/
  • My name is … – czyli potrzebny  będzie dokument potwierdzający tożsamość, może i na dzielni wszyscy Cię znają, ale w Sądzie należy mieć na to papier (najczęściej dowód osobisty, albo paszport – bilet miesięczny nim nie jest, jakby ktoś pytał);
  • Sprawa z powództwa …- po odnalezieniu Sali sprawdź wokandę (jest zazwyczaj przywieszona na drzwiach obok Sali w formie papierowej lub wyświetlana elektronicznie), aby sprawdzić w czyjej sprawie jesteś wezwany i czy przypadkiem nie została przeniesiona do innej sali (to kolejny z powodów, dla których warto być wcześniej, aby mieć czas na powtórne poszukiwania sali);
  • Wezwanie – Sąd najpierw wywołuje sprawę (sprawa z powództwa …. przeciwko …) – wtedy na salę wchodzą wszyscy, sprawdzana jest obecność i wypraszani są świadkowie, gdyż nie mogą być obecni przy zeznaniach innych świadków (pozostaje tylko jeden wskazany przez Sąd);
  • Staje świadek Jan Kowalski – po wywołaniu przez Sąd stajemy za mównicą znajdującą się naprzeciw Sądu i przekazujemy swój dokument tożsamości; Sąd pyta o imię i nazwisko, stosunek do stron (jeśli nie jest to twoja rodzina, to wskazujesz „obcy”, nawet, gdy chodzi o przyjaciela, czy pracodawcę), następnie pytanie, czy byłeś kiedyś karany za składanie fałszywych zeznań, a potem zawód i najtrudniejsze – wiek! Żebyście wiedzieli ile razy widziałam, jak świadek próbuje karkołomnie wyliczyć  ile ma lat… przygotujcie sobie zatem odpowiedzi, aby uniknąć rachowania na miejscu;
  • Uroczyście przyrzekam – w tym miejscu następuje złożenie przysięgi : „Świadomy znaczenia mych słów i odpowiedzialności przed prawem przyrzekam uroczyście, że będę mówił szczerą prawdę, niczego nie ukrywając z tego, co mi jest wiadome”, którą powtarzamy po słowach Sądu, nie musicie się więc jej uczyć na pamięć (podczas przysięgi, wszyscy, poza Sądem, stoją);
  • Nie wiem, nie pamiętam – zeznania składane są pod rygorem odpowiedzialności karnej, a za fałszywe ich składanie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, przy czym kara ta dotyczy nie tylko mówienia nieprawdy, ale i zatajania określonych faktów, nie warto zatem ubarwiać rzeczywistości;
  • Powołuję się na 5 poprawkę, czyli możliwość odmowy odpowiedzi na pytanie – 5 poprawka dotyczy oczywiście Konstytucji Stanów Zjednoczonych, jednak i w Polsce mamy jej odpowiednik (art. 182 kpk – prawo do odmowy zeznań, art. 183 kpk – prawo do odmowy odpowiedzi na pytanie oraz art. 261 kpc, z racji obszerności zagadnienia podaję jedynie artykuły, gdzie można doczytać więcej);
  • Sąd jest gospodarzem procesu – Sąd zazwyczaj zadaje pytania jako pierwszy, po zadaniu pytań przez Sąd nadchodzi czas na pytania obu Stron, najczęściej zadawane przez ich pełnomocników – I TU UWAGA – zawsze odpowiadamy do Sądu, niezależnie od tego, kto zadał pytanie, nie szukamy desperacko wzrokiem wsparcia po sali, nawet, gdy jedna ze stron to nasz znajomy; gdy czegoś nie wiemy, lub nie pamiętamy, po prostu  tak mówimy;
  • kto za to zapłaci? – świadkowi, który stawił się na wezwanie Sądu przysługuje zwrot kosztów na zasadach określonych w przepisach (art. 618a kpk oraz art., 277 kpc – z uwagi na obszerność zagadnienia kwestię tę zostawiam na ewentualny kolejny wpis).

A gdy nie mogę się stawić?

Należy wtedy przesłać do Sądu wniosek o usprawiedliwienie niestawiennictwa (pismo wysyłamy do Sądu, z którego otrzymaliśmy wezwanie, ze wskazaniem sygnatury akt); do wniosku dołączamy dokumenty potwierdzające niemożność stawiennictwa – np. bilety lotnicze, czy też – w przypadku choroby – zaświadczenie od lekarza sądowego. Za nieusprawiedliwione niestawiennictwo Sąd może nałożyć na nas grzywnę (do 3.000 zł, choć zwyczajowo jest to 500 zł, przy czym może ją ponawiać). Ponadto Sąd może zarządzić przymusowe doprowadzenie świadka, a chyba nikt z was nie chciałby być doprowadzony do bram Sądu w asyście Policji…

Z grubsza tyle. Mam nadzieję, iż ułatwiłam wam nieco podróż korytarzami sądowymi oczami świadka, a jeśli nie, to czekajcie na kolejne wpisy.

Już ja się postaram, żeby nie było nudno, ale łatwo też nie będzie 🙂

Autorka: Monika Sobczyńska (radca prawny)

Niniejszy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny, służy jedynie jako punkt wyjścia i nie stanowi porady prawnej, ani też nie może zostać uznany za świadczenie pomocy prawnej, w tym poradę, opinię prawną, wykładnię prawa lub konsultację prawną w jakiejkolwiek sprawie czy też chęci ich wyrażenia. Zawarte w niniejszej publikacji informacje nie odnoszą się do konkretnego stanu faktycznego.
Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji lub działania należy skonsultować się z radcą prawnym, adwokatem lub specjalistą w danej dziedzinie. 

Monika Sobczyńska - radca prawny