Mecenas Monika – okiem prawnika odc. 6

BĄDŹ PRZYGOTOWANY, CZYLI OD NAPISANIA TESTAMENTU SIĘ NIE UMIERA

Ostatnio napisałam testament.

Brat omal zawału nie dostał, jak wysłałam mu kopię na maila. Oczywiście jedynie do wiadomości, bo moc prawną ma tylko testament w oryginale. Trzeba jednak uświadomić niektórych, że od napisania testamentu się nie umiera (moja babcia chyba tak myśli, bo nawet nie chce o tym słyszeć). Warto jednak zabezpieczyć się na wypadek, gdy niekoniecznie chcielibyśmy, aby nasz majątek (zaiste ogromny) został rozdysponowany zgodnie z ustawą (o tym, jak to się odbywa mieliście okazję przeczytać w poprzednim artykule).

Długopis i kartka

Testament musi być napisany odręcznie i podpisany na końcu. Nie można napisać go na komputerze i podpisać. Co więcej, jeśli chcecie mieć więcej niż jeden egzemplarz to musicie wszystkie napisać odręcznie. I wszystkie egzemplarze powinny mieć taką sama treść – w przeciwnym razie narobicie tylko bliskim bigosu. Pamiętajcie też – podpisujemy się na końcu – wszystko co napisane pod podpisem nie będzie miało żadnej mocy prawnej. Dla ważności dokumentu musi on ponadto zawierać datę. Brak daty nie spowoduje nieważności testamentu, jeśli nie będzie wątpliwości co do waszej poczytalności w momencie sporządzania. Lepiej zatem datę cyknąć.

Samodzielnie i osobiście

Jak bardzo byście nie kochali swojego małżonka (lub inną, bliską wam osobę) nie sporządzajcie testamentu wspólnie. Będzie on nieważny. Nie powołujcie także do tego pełnomocnika – skutek jak w zdaniu poprzednim.

Kilka testamentów – i co dalej?

Jeśli postanowicie napisać nowy testament nie zapomnijcie poczynić w nim wzmianki o odwołaniu poprzedniego testamentu. W przeciwnym wypadku odwołaniu podlegać będą tylko te postanowienia, których nie da się pogodzić z treścią testamentu nowego. No chyba, że stary testament zniszczycie lub pozbawicie cech ważności (np. zamażecie podpis). Tak czy owak, lepiej nie zostawiać kilku różnych testamentów.

JEŚLI MACIE MOŻLIWOŚĆ – IDZCIE DO NOTARIUSZA – załatwi za was wszelkie formalności, a nadto wpisze testament do Notarialnego Rejestru Testamentów, przez co łatwiej będzie odnaleźć dokument. Wprawdzie testament notarialny ma taką samą moc, jak sporządzony samodzielnie pisemnie, jednak trudniej go zakwestionować (podważyć naszą pełnię władz umysłowych przy jego sporządzaniu).

A co w sytuacji nagłej, nieprzewidzianej?

Mało kto wie, że w sytuacji obawy rychłej śmierci, można oświadczyć swą ostatnią wolę ustnie, w obecności trzech świadków. Działanie takie jest ryzykowne, gdyż testament taki będzie prawnie doniosły dopiero wtedy, gdy oświadczenie takie zostanie spisane przed upływem roku od jego sporządzenia i podpisane przez co najmniej dwóch świadków. Gdy to się nie uda ważne są także zeznania tych świadków przed Sądem. Z tej formy radzę jednak korzystać w sytuacjach nadzwyczajnych, gdyż jak powszechnie wiadomo pamięć świadków bywa zawodna. Poza tym to forma szczególna – traci moc w ciągu 6 miesięcy od ustania okoliczności, w których został sporządzony.

Reasumując – testament to nic nadzwyczajnego. Bierzesz kartkę, długopis i piszesz. Jeśli jednak chcesz kogoś „wydziedziczyć”, to nie wystarczy, że pominiesz go milczeniem. Co zatem zrobić? Czekać na następny artykuł.

Adiós.

Autorka: Monika Sobczyńska (radca prawny)

Niniejszy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny, służy jedynie jako punkt wyjścia i nie stanowi porady prawnej, ani też nie może zostać uznany za świadczenie pomocy prawnej, w tym poradę, opinię prawną, wykładnię prawa lub konsultację prawną w jakiejkolwiek sprawie czy też chęci ich wyrażenia. Zawarte w niniejszej publikacji informacje nie odnoszą się do konkretnego stanu faktycznego.
Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji lub działania należy skonsultować się z radcą prawnym, adwokatem lub specjalistą w danej dziedzinie. 

Monika Sobczyńska - radca prawny